W hotelu w Shenzhen, w którym mieszkaliśmy zanim wynajęliśmy mieszkanie, numery wszystkich pokojów na wszystkich piętrach zaczynały się od cyfry 8. W hotelu w Kantonie mieszkaliśmy na piętrze oznaczonym cyfrą 6, mimo iż było to w rzeczywistości piętro 4. Czy Chińczycy nie potrafią liczyć?
Nic z tych rzeczy, po prostu parter oznaczają cyfrą 1 i często pomijają cyfry 4, 14, 24, 34, etc. Wynika to z silnej wiary w znaczenie liczb i ich pozytywne lub negatywne oddziaływanie. Generalna zasada jest taka, że liczby parzyste są bardziej korzystne (poprzez swój związek z energią życia jang), podczas gdy liczby nieparzyste (związane z energią jin) mniej. Od tej zasady są jednak wyjątki, jak parzysta liczba 4, która jest postrzegana za najbardziej pechową, jej wymowa jest bowiem łudząco podobna do słowa „śmierć”. I tak w dni, w których dacie występuje 4, nie zawiera się małżeństw, nie podpisuje ważnych umów, nie wyrusza w podróż ani nie kupuje nieruchomości, a już na pewno robi się wszystko żeby w takim dniu nie urodzić dziecka! Nikt nie chce mieszkać na 4, 14, 24 ani 34 piętrze, o 44 nawet nie wspominając. Jak głęboko w chińskiej kulturze zakorzeniony jest strach przed czwórką niech zaświadczy fakt, że Canon na tamtejszym rynku bezpośrednio po modelu aparatu fotograficznego PowerShot G3 wypuścił G5 pomijając „pechowy” G4.
Sami widzicie, że w Chinach z liczbami nie ma żartów, podaję więc ściągawkę z ich magicznych właściwości:
1 – to nowy początek, ale i samotność dlatego cyfra ta uważana jest za mało korzystną.
2 – symbolizuje parę, a wszystko co podwójne jest pozytywne. Chińskie powiedzenie mówi „Dobre rzeczy przychodzą w parach”. W logach chińskich firm często można dostrzec dwa takie same elementy- ma to przynieść szczęście w interesach.
3 – jest korzystnym numerem gdyż jego chińska nazwa brzmi podobnie do słowa „narodziny”.
4 – najbardziej pechowa liczba, wymawia się ją podobnie jak „śmierć”. Jej zła sława jest znana w wielu krajach Azji.
5 – sytuacja piątki jest dość skomplikowana. Uznawana jest za liczbę pozytywną gdyż symbolizuje 5 elementów Feng Shui (woda, ogień, drzewo, ziemia, metal), ale może mieć również znaczenie pozytywne gdyż wymawia się ją podobnie do „nie”. I tak w połączeniu z trójką w liczbie 53 oznacza „nie żyć”, a obok pechowej 4 w liczbie 54 oznacza „nie umierać” więc jej działanie jest pozytywnie.
6 – szóstkę w mandaryńskim wymawia się podobnie do „płynny”, a w kantońskim do „błogosławieństwo”. Uważa się, że liczba ta przynosi szczęście w biznesie.
7 – w języku chińskim brzmi podobnie do „powstawać” i uważa się, że przynosi szczęście w relacjach międzyludzkich. Jednak 7 miesiąc w chińskim kalendarzu to „miesiąc duchów”, a z duchami… nigdy nie wiadomo.
8 – czyli najszczęśliwsza z liczb symbolizująca „niekończące się bogactwo”.
9 – jako najwyższa z cyfr była kojarzona z cesarzem, poza tym brzmi podobnie do „długowieczny”. Jest postrzegana jako bardzo pomyślna liczba związana ze szczęściem i nieskończonością.
Ja mam cyfrę 8 w swojej dacie urodzenia więc chyba jestem szczęściarą, a Wy? ;-)
Nie chcesz przegapić żadnego wpisu? Kliknij TU i zapisz się do newslettera!
Podoba Ci się? Podaj dalej! Twoja rekomendacja bardzo mnie ucieszy.
Małgorzata
2 października 2013ja mam 4
Ola Świstow
2 października 2013To musisz rzucać się na szczęście jak tylko pojawi się na horyzoncie i nie puszczać ;-)
Paulina K.
2 października 2013uwaga uwaga a ja mam wszystkie od tych najgorszych do tych najlepszych 30.10.1984
Daria
2 października 2013Ja mam w dacie urodzenia i 4, i 8. Powiedzmy, że mamy tu równowagę :P
Aleksandra
2 października 2013hihi, ja się urodziłam 08.08.1988 – cały czas czekam na to wielkie bogactwo i nie mogę się doczekać ;)
Pola
2 października 2013Ja mam dużo jedynek, nic tylko czekać na nowe, bo przecież nie na samotność ;)
Super tekst Olu, proszę o więcej :)
wg108
8 października 2013Tylko jedno dobre mogę o swojej dacie urodzenia powiedzieć: nie ma czwórki.
PS. 08.08.1988 – niezłe, ale jeszcze trzeba było urodzić się w Chinach…
zimawub
22 października 2013He he, za to dlugo nie mieli zera. Nie widzieli sensu w liczbie zero, dopoki nie odkryli jej Hindusi
Adam Rojewski
23 października 201328.03 – mam nadzieje ze chinskie liczby nie klamia ;)
Ola Świstow
31 października 2013Gdzież by śmiały!
Kamila
23 października 2013no z moją datą jeszcze nie jest tak źle…. 16.07 1987 trochę duchów trochę samotności troszkę długowiecznosći :) więc jakoś przeboleje ;)
Michał Kaczanowski
23 października 2013Przyznaje się – przegapiłem! A znaczenie liczb jest genialne, sam staram się zgłębić temat po „naszym spotkaniu” – nagle wiele rzeczy z chińskiej rzeczywistości ma sens :)
Pojechana
23 października 2013To trzeba się zapisać do newslettera żeby posty nie uciekały ;-) https://pojechana.pl/newsletter/
Michał Kaczanowski
23 października 2013W poczcie tym bardziej przepadną :) Możliwe, że nie było mnie tego dnia online – bo normalnie każdy post się wyświetla :)
Alex Wa
23 października 2013Kto przegapił ten przegapił :P ja z 9 przy obecnej reformie emerytalnej to nie wiem czy z dlugowieczności powinnam się cieszyć :-)
Pojechana
23 października 2013Prawdziwie chiński pragmatyzm przez Ciebie przemawia ;-)
andrzej
3 grudnia 2013lol, jak mozna w XXI wieku wierzyc w jakies glupstwa?? jak to sie ma do logicznego i racjonalnego myslenia?? przeciez te wszystkie glupoty i przesady powymyslali ludzie ktorzy nie do konca wiedzieli jak dziala i funkcjonuje swiat wiec sobie to wszystko tlumaczyli wlasnie w tak irracjonalny sposob
andreas
27 czerwca 2014I tu przyjacielu nie zgodzę się z tobą, dla mnie cytra 4 jest pechowa i to bardzo, mieszkam pod 13 ale na 4 piętrze, 13 jest dla mnie super ale gdy zbliża się dzień z 4 muszę uważać, bowiem z tym numerem doświadczyłem wiele złego. Rok 2014 jest dla mnie srodze niełaskawy i nie wiem jak się zakończy, gdyż cyfra ta silnie oddziałuje na mój los. W komentarzach przewijają się opinie ludzi młodych bez doświadczenia życiowego, więc
cóż mogą powiedzieć że to nie jakieś tam zabobony, ja jestem u schyłku i wiele mógłbym przytoczyć, jesteśmy cząsteczką kosmosu i wszystko co nas otacza nie jest obojętne dla każdego życia, pozdrawiam
Eliasz
13 grudnia 20147.7.94 – no i jak to do kupy złożyć? ;)
Józefa
30 marca 20158 mówią o człowieku agresywnym.
smerf
31 maja 2015ja się urodziłem 08.08.1997 więc same szczęśliwe liczby mam :3 ale szczęścia w życiu zbytnio nie mam ;x
Onitu
11 maja 2016Ja ma 4 i też jestem szczęśliwy
Domi
23 czerwca 2017Ja mam nawet dwie osemki hihi
Adrian Kraska
1 lipca 2017moja ulubioną liczbą jest sześć. Nie jest to sprawa szczęścia, ale osobistych preferencji energii i rytmiki. Nigdzie nie znajduję przyjęcia dla tej liczby. Żadna ze znanych antycznych kultur nie ceniła szóstki. W losowaniach gier liczbowych też rzadko występuje.
dana
10 października 2019Ja mam 2, 4, 6 i 8 i 5 . Moja gwiazda to księżyc. Mój nr w numerologii to 8, ale kiedy jestem bardzo na kogoś zła moja 4 potrafi zrobić temu komuś krzywdę.
2 to życie w parze , obok 4 śmierć , 6 szczęście w biznesie „ błogosławieństwo ” , 8 pieniądze „niekończące się bogactwo” , 5 a że jest na końcu, to uznawana jest za liczbę pozytywną gdyż symbolizuje 5 elementów Feng Shui (woda, ogień, drzewo, ziemia, metal)
także umrę w parze, szczęściu i błogosławieństwu oraz obrzydliwie bogata :))
Dana
10 października 2019Generalnie to się wszystko u Mnie zgadza. W życiu najważniejsze jest dla Mnie aby zestarzeć się i umrzeć ze swoją miłością w parze, potem własny biznes, a do tego potrzeba szczęścia i błogosławieństwa z wszechświata, aby otrzymać niekończące się bogactwo.
Mam szczęście w życiu, siłę i odwagę. Czuję wsparcie i siłę duchową, a kiedy widzę księżyc w pełni nie potrafię oderwać od Niego wzroku.
Kiedy kogoś bardzo polubię, kiedy ktoś mi kiedyś pomógł otaczam Go swoim błogosławieństwem i obdarowuje szczęściem. Trudno Mnie zdenerwować i lepiej tego nie robić. Każda osoba i firma, którą w złości zostawiłam źle skończyła.
Dana
10 października 2019A każdy wróżbita, bioenergoterapeuta itd. każdy mi mówi że mam bardzo dużą aurę, jak za troje ludzi.
Jaga
9 listopada 2022ja mam 04.04.1974 i powiem wam ze cale moje zycie to jeden wieli pech wiec cos w tym jest. Nic mi w zyciu nie wyszlo, doslownie nic