Back to home
Australia

Byron Bay i Corindi Beach

Biała latarnia morska w Byron Bay na tle błękitnego nieba to chyba wszystkim znany pocztówkowy widoczek. Nie mogliśmy sobie darować żeby sami nie pstryknąć takiego ujęcia więc po kąpieli w wodospadach Hanging Rock Falls w pobliżu Nimbin, pojechaliśmy wprost na wybrzeże. Słońce dopisało, błękit nieba również- zdjęcia spod kultowej latarni morskiej udane.

Zarezerwuj najlepszy nocleg w Byron Bay

Jednak gdy tylko wyłączyliśmy aparat, słońce przegrało z grubą warstwą niskich szarych chmur i zaczął siąpić delikatny deszczyk. W takiej sytuacji nie było sensu zostawać dłużej, szczególnie, że jakoś ani plaża, ani wypchane ludźmi po brzegi  miasteczko nie rzuciło nas na kolana. Zjedliśmy obiad w na prędko skleconej polowej kuchni i ruszyliśmy dalej na południe. Zmrok zastał nas w okolicach Corindi Beach gdzie zdecydowaliśmy się zostać na noc. Rano naszym oczom ukazała się długa (dużo ładniejsza moim zdaniem niż w Byron Bay) i (nie licząc kilku osób spacerujących z psami) zupełnie pusta plaża. Na kąpiel było niestety (oj, nie postarało się tego dnia australijskie lato), przynajmniej jak dla mnie- mega zmarźlucha, za zimno. No i myślami byliśmy już kilkaset kilometrów dalej- w Seal Rocks, gdzie mieliśmy zamiar zatrzymać się na dłuższą chwilę. Nie było wyjścia, trzeba było niecierpliwe myśli gonić!

Kilka fotek z Byron Bay:

Byron Bay

Byron Bay

Byron Bay

Byron Bay

Byron Bay

Byron Bay

I Corindi Beach:

Corindi Beach

Corindi Beach

Corindi Beach

Corindi Beach

Ciekawi szczegółów australijskiej podróży? Dokładną relację znajdziecie tu: Australia 2013/2014.

Nie chcesz przegapić żadnego wpisu? Kliknij TU i zapisz się do newslettera!

Podoba Ci się? Podaj dalej! Twoja rekomendacja bardzo mnie ucieszy.

 

By Pojechana, 24 stycznia 2014 Człowiek od rzeczy niemożliwych, menadżerka, przedsiębiorczyni, dziennikarka, pasjonatka podróży, miłośniczka gór i cienia palm. Laureatka Travelerów National Geographic Polska w kategorii Blog Roku. Odwiedziła ponad 50 krajów, mieszkała w Anglii, Chinach i Francji. W czerwcu 2015 ukazała się jej debiutancka książka "Laowai w wielkim mieście. Zapiski z Chin".
  • 7

Pojechana

Człowiek od rzeczy niemożliwych, menadżerka, przedsiębiorczyni, dziennikarka, pasjonatka podróży, miłośniczka gór i cienia palm. Laureatka Travelerów National Geographic Polska w kategorii Blog Roku. Odwiedziła ponad 50 krajów, mieszkała w Anglii, Chinach i Francji. W czerwcu 2015 ukazała się jej debiutancka książka "Laowai w wielkim mieście. Zapiski z Chin".

7 Comments
  • wg108
    25 stycznia 2014

    Choćby nie wiem jak wspaniała była woda to plaża z dużą ilością ludzi skutecznie mnie zniechęca. Nie mam stadnego instynktu fok. Fotki super!

    • Ola Świstow
      7 lutego 2014

      Ja też zdecydowanie preferuję te puste, a najbardziej puste i dzikie :-)

    • ulka
      5 marca 2017

      Wbrew pozorom ,w Australii jest dużo mniej ludzi na plażach niż nad polskim Bałtykiem i można znaleźć spokojne miejsce dla siebie bez chodzenia po głowie innym. W Byron Bay jest przecudownie. Plaża czysta, woda o różnych odcieniach zieleni i błękitu, ptaki, które nie brudzą piasku tak jak w PL. Nikt ich nie karmi bo tego przestrzegają i pilnują mieszkańcy. Pola kampingowe są czyste i zadbane. Warto zwiedzić. Wieża w pięknym miejscu wybudowana. Polecam.

  • Justyna Maserak
    4 lutego 2014

    Te odcienie błękitu… Ach! Jak mi ich aktualnie brakuje w tej mojej Finlandii :)
    Piękne zdjęcia, urocza latarnia! :D

  • lilka
    1 kwietnia 2014

    Cudowny kolor wody:) Piękne zdjęcia

  • Wyprawy w Andy
    17 maja 2016

    Piękne zdjęcia, widoki i kraj. Też kiedyś odwiedzę Australię!
    Pozdrowienia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dołącz do Pojechańców!

 

Zapisz się do newslettera i otrzymuj raz w tygodniu list z wskazówkami dotyczącymi jednego z Pojechanych kierunków podróży lub rady, jak zrobić sobie fajne życie. Weź udział w ekskluzywnych konkursach z nagrodami tylko dla Pojechańców.

 

Kliknij TU i zapisz się do newslettera!