Kurz osiada na mokrej skórze, wilgotny upał zaciska się ciasną pętlą na szyi, ulicami życie płynie. Spieszą się, kupują, ładują, liczą, pędzą, przekładają, próbują. W koktajlu strzępków zdań, pokrzykiwań, nieśmiałych uśmiechów, pogwizdywań i nuconych pod nosem melodii. Ona pieniądze liczy, choć głową sprawami dnia wczorajszego ma zajętą, on patrzy ukradkiem na jej zmęczone dłonie onieśmielony. Pustkę w oczach jego dojrzeć można, gdy ona ku sprawom dnia jutrzejszego odjedzie na zdezelowanym skuterze. Ona sałaty liście obmywa, oni w pośpiechu drepczą za blisko. Bezzębny uśmiech pozdrawia, papieros w kąciku ust się ćmi. Ona rozgląda się zdenerwowana, spóźnieniem przestraszone ma oczy. On sypie jej ryżu mniej niż wskazała waga. Wesoły szturm dzieci urządzają, łoskot przewróconej blaszanej bańki przedziera się przez śmiech mistrza karcianych sztuczek, który zgarnia całą pulę i spluwa siarczyście. Owoce świeże, nieświeże oddechy, szczere oczy, czy słowa szczere? On patrzy z tęsknotą, ona liczy z zadowoleniem, palcami przeczesze czerń włosów. Czy ona szczęśliwa, czy on zazdrosny, czy one beztroskie? Ulicami pytania płyną, wartki strumień ludzkich losów. Zawsze lubiłam spoglądać w tą rzekę. Cudzych historii w niej szukać i własnego odbicia. Stanąć przy ruchliwym skrzyżowaniu, usiąść na ławce w parku i obserwować teatr życia. Odgadywać nastroje, snuć historie. Miłość dostrzegać, szczęście i troski. Świat podglądać, bawić się wyobraźnią.
Nie chcesz przegapić żadnego wpisu? Kliknij TU i zapisz się do newslettera!
Podoba Ci się? Podaj dalej! Twoja rekomendacja bardzo mnie ucieszy.
Dwoje w mieście
20 marca 2014Piękny tekst!
Pojechana
21 marca 2014Dziękuję :-)
Just me
20 marca 2014Świetne zdjęcia i tekst. Jest jak jest, ciężko jest, a żyć trzeba…
Te ledwo żywe, niegdyś piękne kamienice trochę przypominają mi Kubę.
Anio
20 marca 2014Samo życie w tym kraju. Fajny reportaż
Ola Świstow
24 marca 2014Dziękuję :-)
Marija Mari
20 marca 2014dobrze jest czasami się tak zatrzymać i poobserwować otaczjącą nas rzeczywistość ^^ a te uliczki i budynki mimo iż zniszczone i tak są urokliwe :)
Ola Świstow
24 marca 2014Piękno można dostrzec wszędzie. Trzeba się tylko nauczyć patrzeć.
Little Town Shoes
21 marca 2014Wspaniały tekst i zdjęcia!
Ola Świstow
24 marca 2014No proszę, a przyznać muszę, że wrzucałam ten wpis bez przekonania, nie będąc pewna czy się komukolwiek spodoba. Cieszę się na taki odzew, bo bardzo lubię TAK pisać i TAK fotografować. Będzie więcej!
Justyna z Admiring Diversity
22 marca 2014Wiele osób omija takie miejsca, bo nie będą dobrze wyglądać w albumie z wakacji na FB :P
Mi się osobiście bardzo podobają, bo tam toczy się prawdziwe życie, a nie papka przygotowana pod turystów. Pokazałaś, że można te brudne i popękane ściany sfotografować w taki sposób, że są piękne :) Podobają mi się te zdjęcia :)
Ola Świstow
24 marca 2014Bardzo lubię fotografować takie „prawdziwe”, kipiące codziennością miejsca. Cieszę się, że podobają Ci się te zdjęcia.
Addicted to Passion
14 stycznia 2015Swietny tekst i zdjecia. To wlasnie najbardziej lubie w podróży. Obserwować ludzi i ich zachowanie…taka prawdziwość…super! Juz sie nie moge doczekac naszej podrozy do Chin. Plan juz jest, teraz tylko poluje na bilety :)
Aleksandra Świstow
16 stycznia 2015Super! Powodzenia w polowaniu :-)
JB
6 kwietnia 2017! Czuć zapach tego, co w tym wielkim garze nagotowane ;)
Świetny fotoreportaż!