Tak już mam, że muszę pogłaskać każdego kota i psa, jakiego spotykam na swojej drodze. I na widok szczeniaczka albo małego koteczka buzia mi się cała marszczy w grymasie rozkoszy, głos pisk zaczyna przypominać i w brzuchu jakoś tak ciepło się robi (motylki?). No tak już mam. I nie wiem o co chodzi z tymi…