Tęczowe góry chodziły za nami od dawna, od czasu kiedy planowaliśmy zobaczyć te niezwykłe formacje skalne w Chinach, w Zhangye Danxia Landform Geological Park, z wizyty w którym zrezygnowaliśmy jednak, gdy dowiedzieliśmy się, że zabroniony jest tam trekking. Patrzeć na góry jak na eksponaty w muzeum z wyznaczonych (i zapewne, jak to w Chinach, zatłoczonych) platform widokowych? To nie dla nas. Na pocieszenie przyszło zdjęcie tajemniczej góry Vinicunca w Peru, które śmignęło mi gdzieś przed oczami, gdy wywracałam na lewą stronę czeluści internetu w poszukiwaniu punktów zaczepienia dla naszej trasy po Ameryce Południowej. Zdjęcia Tęczowej Góry znaleźć było łatwo, informacje jak tam się dostać, dużo trudniej- większość jest napisana przez agencje turystyczne, które organizują trekkingi w tamte rejony- od 1 do nawet 8 dni, co nie wątpię, może być wspaniałym doświadczeniem, jednak nie każdy ma czas na kikudniowy wypad, a już na pewno nie każdy chce płacić nawet 150 USD za jednodniową wycieczkę. Dlatego postanowiłam podzielić się swoimi doświadczeniami i wskazówkami z 1 dniowego wypadu do Rainbow Mountain zorganizowanego na własną rękę.
Punkt startowy jednodniowego trekkingu do Rainbow Mountain znajduje się 3 godziny jazdy od Cusco, konieczny jest więc własny samochód, taksówka (której koszty można podzielić z innymi podróżnikami) lub odrobina autostopowego szczęścia (tu należy pamiętać, że miejscowi kierowcy oferujący podwózkę oczekują zapłaty). Aby dostać się do punktu startowego, należy jechać z Cusco na południowy- wschód drogą PE-3S, aż do małej wioski Checacupe (to około 100 km), gdzie należy skręcić w lewo i jechać dalej trzymając się „głównej” drogi. Ostatnią mieściną na trasie jest Pitumarca, potem jedziemy przez łąki i lasy przez około godzinę (ostatnią małą wioską jaką zarejestrowałam na tej drodze jest Hancipacha). Tuż przed punktem docelowym (około 3 godziny od Cusco) ma się ogromną ochotę skręcić w prawo, bo tak wydaje się prowadzić droga, trzeba jednak jechać dalej prosto aż do wielkiej doliny z parkingiem dla turystów odwiedzających Rainbow Mountain. Sama droga kończy się kilkaset metrów dalej i na tym końcu właśnie, znaleźliśmy idealne miejsce na kemping (jeśli zdecydujesz się na nocleg, nie zapomnij ciepłych ubrań i dobrego śpiwora, gdyż noce sa tu bardzo zimne, co przetestowaliśmy na własnej skórze).
Aby upewnić się, że na pewno się nie zgubicie, podaję współrzędne GPS: 13 ° 52’13.67 „S 71 ° 14’32.3” W i polecam korzystanie z aplikacji (darmowej) Maps.me.
Wygląda oszałamiająco! A teraz na poważnie: trekking startuje z poziomu około 4300 m, a kończy na 5020 m, więc jeśli nie przeszedłeś okresu aklimatyzacji i nie przyzwyczaiłeś swoich płuc do przebywania na dużych wysokościach, przejście tej trasy może być trudne, a nawet niebezpieczne dla zdrowia. Błagam nie biegnij tu prosto znad morza! Gdy spędzisz już kilka dni w górskim regionie, trekking do Tęczowej Góry nie powinien przysparzać Ci żadnych problemów. Trasa nie jest długa: od 2 do 3 godzin (2 jeśli jesteś w dobrej formie i już od jakiegoś czasu w wysokich górach) ani stroma i bardzo łatwo znaleźć ścieżkę. Po drodze będziesz mijać tradycyjne chaty pasterzy, lamy i alpaki, które będą Cię rozbrajać swoim zagubionym wyrazem twarzy, a wszystkie Twoje wysiłki zostaną wynagrodzone wspaniałym widokiem na Asungate (6385 m) i kolorowe góry dookoła. Istnieje również rozwiązanie dla wyjątkowo leniwych: można wypożyczyć na miejscu konia, który zabierze Cię do góry (nie trzeba mieć doświadczenia w jeździe konnej, koń jest w zestawie z końskim opiekuno- przewodnikiem).
Dobre (i wygodne) buty trekkingowe, krem z filtrem (50!), okulary przeciwsłoneczne i dużo wody to absolutna konieczność. Ubierz się wygodnie, zabierz ciepły polar i zimową czapkę (nawet jeśli w Cusco jest bardzo ciepło), softshella czy inną wiatroodporną kurtkę (na 5000 metrów potrafi ostro wiać), kijki trekkingowe i coś lekkiego na ząb.
Wybierając się do Rainbow Mountain na własną rękę, musisz policzyć koszty transportu, jedzenia, wody i opłatę za bilet wstępu do Parku Narodowego Vinicunca, która wynosi 10 soli od osoby. Nie bądź zaskoczony, że bilety są sprzedawane nie na początku, a w połowie trekkingu- co kraj jak widać, to obyczaj.
Najlepszy czas na piesze wędrówki w regionie Cusco to okres od marca do listopada, a szczególnie od czerwca do sierpnia, kiedy niebo jest zawsze niebieskie. Niech Was jednak słońce nie zwiedzie, to jest peruwiańska zima i temperatury w nocy i na dużych wysokościach mogą być bardzo niskie.
To już wszystkie tipy ode mnie, bawcie się doskonale i nie złapcie zadyszki. A jeśli zaciekawili Was latający chłopcy na moich zdjęciach, sprawdźcie facebookowy profil Mountain Wings.
Jeśli chcecie poświęcić na Tęczowe Góry więcej czasu, polecam lekturę realacji z 5-dniowego trekkingu na blogu Tropimy Przygody.
Trasę mojej podróży dookoła świata możesz sprawdzić TU.
Podoba Ci się? Daj lajka, podaj dalej! Twoja rekomendacja bardzo mnie ucieszy.
Nie chcesz przegapić żadnego wpisu? Kliknij TU i zapisz się do newslettera!
Isza
27 lipca 2016hej Ola!
Jesli bedziecie w Arequipie to daj znac, ja mieszkam tutaj z moim chlopakiem (btw tez francuz, ktory kocha gory;)), wiec fajnie byloby sie spotkac! A co do Ausangate to mi udalo sie zrobic caly trekking. Zapraszam na mojego bloga : https://iszabelahan.wordpress.com/2015/09/20/trekking-au-sangate/ :)
Pozdrowienia!
Iza
Aleksandra Świstow
27 lipca 2016Kurde Iza my byliśmy w Arequipie już dwa razy :-P Jeśli zawitamy znowu (nie jest to wykluczone), to na pewno dam znać!
sroka
3 sierpnia 2016Raczej mi nie po drodze, ale malownicze miejsce. Piękne zdjęcia :)
Podróże Zwykłych Ludzi
8 sierpnia 2016Rzeczywiście Rainbow Mountain wyglądają tak jak góry Danxia. Niezwykle ciekawe cuda natury!
Czy mogłabyś powiedzieć, wyprawa w które góry byłaby prostsza dla zwykłego podróżnikowego zjadacza chleba? :)
Onewayticket
28 sierpnia 2016Przepraszam ale z Cusco do Pitumarca jest ok 115 km zapewne popylilas cyferki.Co Prawda peruwianscy kierowcy jezdza Szybko ale 315 km w 3 godziny to za duzo nawet jak na ich zdolnosci.Bylem w Cusco trzy dni temu I chyba torche ceny spadly bo z agencja na jednodniowy wypad mozna pojechac juz za 90 soli czyli ok 30 USD w tym sniadanie I lunch.
Pozdrawiam Robert onewayticket geoblog.ok
n
16 lutego 2017dzięki za te wszystkie informacje. niedługo się wybieram do Peru i własnie znalazłam niesamowitą inspirację od Ciebie~!
Aleksandra Świstow
18 lutego 2017Wspaniałej podróży!
pharique
18 lutego 2017Nigdy nie widziałem takich kolorowych gór.
Natalia
9 lipca 2018Niedawno odkryłam Twojego bloga i jestem coraz bardziej zafascynowana Ameryką Południową – lecimy już we wrześniu. Zaczynamy w Ekwadorze, ale Tęczowe Góry są na naszej dłuuuuuuuuuuuuuuuuuugiej liście wiaderkowej ;-)